Nie jest tajemnicą, że jednym z moich ulubionych sklepów jest
Retro Kraft Shop.
Zatem kiedy zostałam zaproszona do stworzenia dla nich pracy, niezmiernie się ucieszyłam.
Praktycznie w każdej mojej pracy można dopatrzeć się metalowych elementów
z tego sklepu, a od jakiegoś czasu oswajam się z jutą,
która nadaje projektom specyficznego klimatu.
Od dawna chciałam stworzyć coś w tej kolorystyce.
Na tym layoucie pomieszałam papiery 7 Dots-
Domestic Goddess i
9th Wave z Primą.
W połączeniu z mediami te wszystkie kolekcje idealnie uzupełniły się.
Niektóre dodatki postanowiłam wyciąć z surowego, kraftowego papieru,
który zdawał mi się bardzo pasować do juty i fragmentów kartek z książki.
Nie mogło zabraknąć warstw pasty strukturalnej, stemplowań, gdzieniegdzie
akcentów kredką pastelową i chlapań.
W niektórych miejscach użyłam gel medium nakładane przez maskę.
W kilku zakamarkach LO znajdziecie kawałki
juty.
Wszystkie papierowe elementy zostały postarzone i były tuszowane.
W tej pracy użyłam trzech rodzajów masek.
Media to między innymi gesso, misty, tusze akrylowe do chlapania, farbka brokatowa,
farba akrylowa, gel medium, pasty strukturalne sztuk dwie, cracle.
Sowa, która już kilka razy gościła na moich pracach i bardzo ja lubię.
Na tym LO chciałam zobrazować klimat chwili panujący w momencie robienia zdjęcia.
Dzień był niezwykle gorący i spędzaliśmy go na zwiedzaniu jednego z cypryjskich monastyrów.
W momencie uchwycenia zdjęcia siedzę w altanie na dziedzińcu,
podziwiając otaczające mnie klasztorne mury, chłonąc zapachy kwiatów
i rozkoszując się chłodem kamieni.
To wspomnienie skojarzyło mi się właśnie z taką kolorystyką
i klimatem jaki stworzyłam na layoucie.
Zapraszam na bloga
Retro Kraft Shopu, gdzie znajdziecie mnóstwo ciekawych inspiracji,
a także do
sklepiku, bo wierzcie mi-nie sposób nie kochać tych dodatków.
LO zgłaszam na wyzwanie
7 Dots Studio