Wpis powstał na na wyzwanie Scrapek.pl,
gdy tylko je znalazłam od razu wiedziałam jaki kształt będzie miała moja praca.
Oczywiście wykonałam ją jakiś czas temu, ale jakoś zwlekałam ze zgłoszeniem jej, obudziłam się
na ostatnią chwilę, ponieważ Scrapek za pośrednictwem FB przypomniał opieszałym,
że dziś ostatni dzwonek.
Musiałam się zatem sprężyć, ponieważ nie było by to pierwsze wyzwanie Scrapka,
na które coś wykonałam i nie zgłosiłam do konkursu.
Uwaga! Muszę się pochwalić, że po raz pierwszy wykonywałam transfer :)
Od dłuższego czasu zbierałam resztki pozostałe po wycinankach z BS, przedstawiające motywy roślinne,
a także resztki papierów, wyciętych borderów itp.
Tło wykonałam w następujący sposób: najpierw przykleiłam te pozostałości w rogach Art Journala,
okalając jego powierzchnię, następnie szpachelką i gąbką nałożyłam gesso, a całość pokryłam mgiełkami,
inkami, farbami wodnym, nawet przyplątał się gelatos.
Pierwszy raz w życiu stosowałam technikę transferu.
W ten sposób para została umieszczona w ogrodzie. Zamglone tło wokół postaci wykonałam za pomocą kredek pastelowych, podobnie jak chmurki nałożone przez maskę.
Jestem zadowolona z jakości transferu, a jego efekt można zobaczyć poniżej.
Ptaszek również został przetransferowany i świetnie się wtopił w tło.
Trochę stempli, maska plaster miodu, a także maska z motywem roślinnym.
Te napisy dawno temu wycięłam z jakichś gazet. Przeszukując moje zasoby,
a mając już wizję pracy, od razu ułożyły mi się w całość.
Perełki w płynie, które ostatnio ubóstwiam.
Trochę sobie przy okazji "chlapnęłam" mgiełką koralową i gessem.
Jeszcze tylko jeden napis i gotowe.
Wierzcie mi, cała praca pięknie połyskuje pod wpływem tych farb,
ale ciężko uzyskać ten efekt na zdjęciach.
Ponadto wpis zgłaszam na wyzwania:
warstwy, obłoczek i ogród, perełki, paproć, pasta, plaster i postać, rośliny