Pierwszy wpis, na pierwszym blogu. Zaczynam trochę niepewnie i ze znaczną dozą irytacji, że blogger jeszcze nieoswojony, że zdjęcia nie wprawnie wykonane, że pewnie przez jakiś czas blog będzie kulał i przechodził zmiany. Najlepiej jednak człowiek uczy się w praktyce, więc czas najwyższy zacząć.
Główny przedmiot uwagi na moim blogu to scrapbooking, ale nie chcę się od początku w jakikolwiek sposób ograniczać, (tym bardziej, że z coraz większym zapałem zmierzam w media), zatem jeszcze się okaże, w jakim kierunku wszystko się potoczy. Pewnie będą też elementy cardmakingu i błogiego artjournalowania. Po prostu będę na bieżąco decydować, co warto tu pokazać, lub co w danym momencie jest dla mnie ważne.
Jak długo to moje „zaczynanie” trwa wie pewna wyjątkowa i ciepła osoba, którą było mi dane poznać na tegorocznym Craftshow. Tej osobie, jako pierwszej pragnę podziękować za pomoc. Bez zbędnego patosu od razu napiszę, że mowa o
Dryszce , która to od dłuższego czasu motywuje mnie do postawienia pierwszego, blogowego kroku, podniosła moje morale, doradzała mi w wielu kwestiach, a także jest dla mnie inspiracją do twórczego działania. O jej talentach i zaletach rozpisywać się nie muszę, gdyż wszystkie osoby w środowisku scrapowo-card-kowo- mediowym doskonale wiedzą, o kim mowa. Dryszko właśnie zostałaś matką chrzestną mojego, bloga i dziękuję Ci za wszystko :)
Zacznę dla mnie nietypowo, bo formą, która- jak dotąd- najmniej mi odpowiadała, czyli kartką. Muszę się przyznać, że ta tutaj jest to trzecia wykonana przeze mnie kartka, a do dwóch pierwszych właściwie się zmusiłam. Tę- a raczej tę drugą- wykonałam dla Drychy (a jakże by inaczej). Może zacznę od początku, powstały dwie kartki: prototyp, czyli ta ze zdjęcia i druga wykonana „na pewniaka”, obie zrobione pod wpływem świątecznych dokonań Karoliny i z myślą o podarowaniu jej właśnie. I... wcale nie zmuszałam się do ich realizacji. Ba, nawet sprawiło mi to dużą frajdę i pożałowałam, że nie naprodukowałam więcej świątecznych kartek.
Poniżej fotografia z procesu twórczego, a raczej jak to się ładnie mawia "artystycznego nieładu" ;)
I choinki, które naprodukowałam z myślą o kartkach i wykonywanym po raz pierwszy- grudniowniku.
Kartkę zgłaszam na wyzwania: