Pokazywanie postów oznaczonych etykietą art extravagance. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą art extravagance. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 30 czerwca 2015

Czarny blejtram

Ile można zmieścić ozdób na tablicy malarskiej o wymiarach 10x10cm?
Jak widać poniżej wiele, całe mnóstwo.

Ten fantastyczny panel malarski oczywiście pochodzi ze znanego 
wszystkim sklepiku ECO scrapbooking.
Czarne, naturalne, białe, w wymiarach jakie tylko sobie wymarzycie.
Zamawiać można o TUTAJ.

Jeśli ktoś natomiast nie czytał mojego postu w którym, testuję 
ten fantastyczny produkt, odsyłam TUTAJ.




Tło wykonałam za pomocą gessa 13arts, 
farbek Silks i Twinkling H2Os ColourArte.



Użyłam także pasty strukturalnej Prima Markieting, Art Extravagance-Graphite.



Piękny tekturowy kwiat-rozeta z 3rd Eye, a napis z Eko-Deco.



Trochę białego Splasha 13arts i biały pisak Sharpie.












Napis love znajdziecie w Eko-Deco
















piątek, 19 czerwca 2015

Na szaro, mediowe LO

Na dzisiejszą inspirację dla CraftBaru, przygotowałam LO 
w szaro-fioletowych barwach.

LO oczywiście mocno mediowe, tak mocno, że pewnie nikt nie dostrzeże 
całej masy papierów Cartographer w tle. 
Tak, tak, są tam i to całkiem sporo, wszystkie te w czarnych barwach,
ale jakoś mi się je zakryło ;)




Tło wykonane za pomocą gessa, mgiełek Taterred Angels i 13arts, 
tuszu akrylowego Splash, stemplowań czarnym tuszem Archival i pasty strukturalnej 
Prima Marketing z serii Art Extravagance.



Użyłam również papieru Piątku 13, 100% Miłości
osobiście uwielbiam zestaw z którego pochodzi ten arkusz.
Dobra wiadomość jest taka, że CraftBar przed urlopem czyści swoje półki
i te papiery, a także piękne kwiatki Beaci możecie dostać 30% taniej.
  


Piękne szare kwiaty, ręcznej roboty Beaci, cudownie komponują się 
nie tylko na kartkach.



Kilka zbliżeń na detale.
Stempel Kaisercraft i szkiełka z Retro Kraft Shopu, 
w roli głównej piekny kwiat Prima Marketing.







Zapraszam serdecznie na mega wyprzedaż w CraftBarze,
spieszcie się kwiaty znikają migiem.


poniedziałek, 25 maja 2015

Blejtram dla Eco-scrapbooking

Jakiś czas temu spotkała mnie wielka przyjemność, 
otóż otrzymałam ze sklepu Eco-scrapbooking
cudowny pakiet produktów do przetestowania.

Od dłuższego czasu marzyły mi się blejtramy w lnianym i czarnym kolorze, 
a tu wielka niespodzianka! Między innymi takie właśnie cuda znalazłam 
w przesyłce, zresztą zobaczcie sami.



Kto mnie zna, ten wie, że moje prace ociekają mediami, a papier 
przeważnie kiepsko znosi te moje eksperymenty.
Przydałoby się podłoże, które wiele wytrzyma, najlepiej blejtram.
Za typowymi blejtramami nie za bardzo przepadam, gdyż są dość kłopotliwe
w przechowywaniu. Sam blejtram ma około 1 cm grubości, 
a wiecie jak praca może być gruba, gdy dojdzie do tego przestrzenna kompozycja.

Panele malarskie Eco-scrapbooking, wydają się być idealną odpowiedzią na moje potrzeby.
Są o wiele cieńsze od blejtramów, solidne, pięknie oprawione 
w tkaniny w kolorach białym, czarnym lub naturalnego lnu.
Występują w kilku rozmiarach, a jeśli nie znajdziecie odpowiedniego
rozmiaru dla siebie, z pewnością Eco-scrapbooking wykona Wam panel
na specjalne zamówienie.

Jako pierwszy, postanowiłam przetestować blejtram/panel malarski 
oprawiony w płótno o lnianym kolorze.



Panel świetnie znosił wszelkie moje działania, a dźwiga on wiele na swoich barkach.
Na pierwszy rzut poszło gesso, dalej mgiełki, różne tusze, w tym akrylowe,
glimmer glam, a do tego bardzo mokra pasta strukturalna.
Ponadto przyjął całe masy kleju magic i gel medium.
Lubię kleić na mur-beton, wiec wierzcie mi sporo tego tutaj weszło.



Pasta schła sobie na tkaninie 24h, abym mogła uzyskać optymalny efekt spękań.



Po tkaninie można również rysować pisakami. 
Ja obrysowałam kilka kształtów białym pisakiem Sharpie.



Bez problemu ostemplowałam tkaninę, a także nakładałam tusz gąbeczką przy użyciu maski.
Kolejną wielką zaletą tego produktu jest to, że w trakcie stemplowania, 
tkanina nie ugina nam się pod naciskiem, tak jak w przypadku klasycznego blejtramu.
Nikt z nas chyba nie lubi tych nieprecyzyjnych odbitek i kombinowania
z podkładaniem czegoś sztywnego pod tkaninę.
Niektórzy stosują też metodę, przykładania blejtramu do leżącego na stole, 
natuszowanego stempla, jednak wtedy nie widać dokładnie, gdzie odbije się wzór.

Tutaj te problemy nie występują.



Z pewnością kolejną zaletą, 
jest dodatkowy efekt jaki daje naszej pracy, faktura tkaniny.



Kompozycja z wieloma elementami, a szczególnie metalowymi wymaga po pierwsze 
dużych ilości spoiwa, a po drugie jest bardzo ciężka.

Panele spisały się na medal. 
Nic się nie wygina, tkanina idealnie przylega do tekturowej bazy panelu,
wszystko działa jak należy.



Z tkaniną bazy, świetnie zgrał się papier Studio 75 z kolekcji "Palce lizać".



Ponadto użyłam dwóch kolekcji 7 Dots, "Messy Head" i "All I ever".



Metalowe dodatki to Scrapberry's, Prima Marketing i Retro Kraft Shop.



Serdecznie polecam ten produkt, koniecznie zajrzyjcie do działu nowości
Eco-scrapbooking, gdzie możecie doczytać na temat paneli i nie tylko.
W kolejce do testowania oczekują kolejne rzeczy i już nie mogę się doczekać efektów. 

Pozdrawiam serdecznie :)





Diabelski Młyn
(koło, metal, szkło, prostokąt, brokat,
oprócz tego są też słowa, biel i chlapanie)












sobota, 23 maja 2015

Mixedmedia background tutorial

Dziś pokażę jak zrobić mixedmediowe tło dla layoutu.

Przeważnie wszystkie prace jakie robię są nieprzemyślane i niezaplanowane.
Działam pod wpływem chwili, impulsu, czy też intuicji i wszystko jakoś się dzieje.
Efekt, praktycznie do samego końca jest mi samej nieznany.
Z tego powodu czasem tworząc tło do LO stale myślę o tym, jak nieciekawie, 
lub wręcz brzydko wygląda ono w trakcie tworzenia.
Potem jednak dochodzą dodatki, zdjęcie i wszystko nabiera kształtu.

Poniżej zajawka tego, jak ostatecznie będzie wyglądać LO.




Potrzebne materiały to:

maski, pędzle, nagrzewnica, szpachelka, lub stara karta kredytowa,
stemple, tusze, pękająca pasta strukturalna, farbka brokatowa, mgiełki.

Ostatecznie użyłam też drugiego rodzaju pasty i tuszu akrylowego, 
których nie ma na zdjęciu.

Wszystkie potrzebne rzeczy dobieramy wg własnego gustu. 
Przecież nie chodzi o dokładne skopiowanie tła, ale o technikę jaką stosuję.


Wybieram papier i za pomocą dużego pędzla i gessa tapuję tło tak,
aby powstał efekt jak na zdjęciu. 
Nie rozcieńczam gessa, nabieram je prosto z pudełka.


Mgiełkami w wybranym kolorze barwię tło, 
aż do uzyskania satysfakcjonującego mnie efektu.
Robię pierwsze stemplowania, w tym przypadku białym i srebrnym tuszem.


W tym momencie tło wygląda jak na zdjęciu poniżej.
Wygląda nieciekawie.


Dodaję kolejne stemplowania czarnym tuszem i stemplem do tła.
Nadal nie wiadomo co z tego wyjdzie.


Chlapię za pomocą patyczka szaszłykowego tuszem akrylowym i farbką brokatową,
a także mgiełką w kolorze srebrnym.


Moje chlapanki w zbliżeniu.


Przez wybraną maskę nakładam pastę pękającą. 
Równie dobrze można użyć zwykłą pastę strukturalną, lub
nałożyć przez maskę gesso.


W międzyczasie decyduję się na drugi rodzaj pasty.


Nakładam przez inną maskę za pomocą pędzla silikonowego.


Otrzymuję taki efekt, podoba mi się ta faktura.


Tło nie wygląda obiecująco prawda?
Wszystko jeszcze jest mokre.



Jednak, gdy powoli pojawiają się dodatki wszystko się zmienia.
Praca nabiera kształtu i od zwątpienia powoli przechodzę w stan zadowolenia.



Tekturki barwię tuszami i pokrywam crackle accents, a także czarnym gesso.
Podobnie postępuję z kwiatami, jeśli zachodzi taka potrzeba.



Tu i ówdzie akcentuję elementy dekoracyjne farbką brokatową.
Widzicie te śliczne pęknięcia? 
Kto czasem odwiedza mojego bloga ten wie, że ubóstwiam ten efekt.



Dokładam kryształki i perełki w płynie.



Niteczki, zszywki, spinacze, gaza zabarwiona grafitową i czerwoną mgiełką.



Praca jest gotowa :)
Mam nadzieję, że mój kurs przyda się komuś i zainspiruje choć po części Wasze działania.



sobota, 31 stycznia 2015

Moja pierwsza zima

Bardzo chciałam oscrapować moje najstarsze zdjęcie jakie posiadam,
ale jakoś do tej pory nie było ku temu okazji.
Przedstawia ono mnie, jako niemowlę w wieku 3 miesięcy i zostało wykonane
pierwszej w moim życiu zimy.

Jakiś czas temu Dido zaproponowała "Dziecko", jako temat kolejnego wyzwania
na blogu Artimeno i jakoś od razu pomyślałam o moim zdjęciu.
Powstało LO.

Tło pracy zagruntowałam clear gesso i za pomocą pacnięć szpachelką,
wykonałam delikatną fakturę białym gessem.





Praca zimowa w moim wykonaniu to praca skrząca się srebrem, 
nadarzyła się okazja do wypróbowania grubego brokatu Finn, czyli Glass Glitter.
No cóż... uwielbiam go!!!



Grubą warstwą srebrnej, pękającej pasty z Primy, ozdobiłam tło.
Srebrną inką gold, tu i ówdzie przetarłam papier i ozdoby.



Trochę kwiatów, oszroniona gałązka, metalowe i filcowe elementy, cekiny...



Czyż ta śnieżynka nie jest wspaniała? Aż szkoda ją było wykorzystać.







Całą pracę pochlapałam skrzącym glimmer glamem i farbką brokatową, 
a także niebieskimi mgiełkami. 
W tle widać też stemplowania śnieżynkowym stemplem, przy użyciu srebrnego tuszu.



Gotowe!




Każdy kto chciałby wziąć udział w wyzwaniu Artimeno, zapraszam na blog sklepu.
Temat prosty i przyjemny, a forma dowolna.



Podobne posty

.