Wreszcie i moja spóźniona relacja z warsztatów, niestety zaraz po powrocie trochę pochorowałam się,
a moja prawa ręka na kilka dni wzięła chorobowe. Nie wiem co za gadzina mnie dopadła i pogryzła, ale z wielkim żalem musiałam odwiesić na haczyk nożyczki i wstrzymać działalność scrapową z powodu gigantycznej opuchlizny ;(
Teraz jednak nadrabiam zaległości, a było to tak...
Gdy tylko dowiedziałam się, że w mojej okolicy odbywają się warsztaty z niezwykle utalentowaną Dorotą Kopeć, natychmiast podjęłam decyzję, że muszę wziąć w nich udział.
Warsztaty miały miejsce w cudownym Domu na Łąkach, a zorganizowała je nasza przemiła gospodyni Agnieszka, tutaj możecie odwiedzić jej blog---> klik!
Spotkanie to, było dla mnie tym bardziej ważne, że po raz pierwszy miałam spotkać utalentowane dziewczyny z moich stron; Jolę znaną jako Jolagg, którą chyba nikomu nie muszę przedstawiać, Magdę- naszą fotografkę i Gosię. Byłam bardzo zestresowana tymi warsztatami i nieco stremowana przed poznaniem dziewczyn, ale wszystko na szczęście minęło, gdy tylko przyjechałam na miejsce.
Może dlatego, że nie miałam czasu od razu porozmawiać z dziewczynami, gdyż musiałam rozlokować
moich chłopaków- tak, tak Gucia nie mogło tam zabraknąć!
Cały dzień hasał z tatą co jakiś czas zaglądając do nas przez okno ;)
Oto nasza gospodyni Agnieszka, dzięki której warsztaty miały miejsce :)
Tutaj przytulam się do Joli i dłubię w wykrojniku ;)
Podziwiamy prace Doroty :)
Nie mogłabym pominąć faktu, że miałam wielką przyjemność poznać Izę :)
Bardzo fajna babka, która podczas wypisywania dyplomów ujawniła się z kolejnym swoim talentem do... kaligrafii. Na zdjęciu możecie dostrzec podziw w oczach obserwatorek.
Zbioróweczka przed domem.
Gdyby nie Jola pewnie nie zmobilizowałybyśmy się do wspólnego zdjęcia, gdyż tak bardzo zajęłyśmy się pracą, że aparaty wnet poszły w odstawkę.
Poniżej moje warsztatowe wytwory.
Była jeszcze kartka w kształcie jajka, ale już powędrowała w prezencie do mojej siostry :)
Po raz pierwszy w życiu wykonałam przepiśnik.
Na warsztatach miałyśmy okazję pracować na papierach Studio75 i tekturkach ze Scrapińca.
I papiery i tekturki mnie oczywiście zauroczyły.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć Gucia :)
Zapraszam do zwiedzania pięknego domu
Agnieszki, naprawdę warto się tam wybrać na odpoczynek i podładowanie
akumulatorów, zresztą zobaczcie sami ---> klik!
Spotkacie
się tu z niezwykle ciepłą i rodzinną atmosferą, skosztujecie zdrowych
smakołyków domowej kuchni, zaznacie spokoju w pięknej okolicy.
Może
jeśli wam się poszczęści akurat będą miały miejsce jakieś ciekawe
warsztaty ;)
Ja mam taką cichą nadzieję, że wnet wrócę tam i znów nauczę się czegoś nowego w przemiłym gronie.
Daga cudne sa te Twoje prace, szczególnie podoba mi się domek! A ten maluch tez słodziutki :D
OdpowiedzUsuńsuper było i bardzo dziękuję, że byłaś :)
OdpowiedzUsuńDagmaro, szkoda, że tak mało czasu było na pogaduszki... tego mi brakowało. Grafik był napięty ale dzięki temu powstały cudne prace. Cmokam z całych sił...
OdpowiedzUsuńPani Dagmaro, robi Pani przepiękne prace.
OdpowiedzUsuńserdecznie dziękuję :)
Usuń