Projekt Art Journal 2015 nabiera rozpędu.
Pojawiło się kolejne zadanie do wykonania, a ja dopiero wykonałam pierwsze.
Jednak staram się nie przejmować terminami, działam kiedy chcę
i kiedy mogę, przecież głównie chodzi o dobrą zabawę.
Dlatego zachęcam każdego, kto może dopiero teraz dowiedział się o projekcie,
a chciałby wziąć udział, aby dołączać.
Zadania można nadrobić, lub po prostu bawić się w swoim tempie.
Ja jestem bardzo ciekawa efektu końcowego mojego autoportretu.
Pojawiło się kolejne zadanie do wykonania, a ja dopiero wykonałam pierwsze.
Jednak staram się nie przejmować terminami, działam kiedy chcę
i kiedy mogę, przecież głównie chodzi o dobrą zabawę.
Dlatego zachęcam każdego, kto może dopiero teraz dowiedział się o projekcie,
a chciałby wziąć udział, aby dołączać.
Zadania można nadrobić, lub po prostu bawić się w swoim tempie.
Ja jestem bardzo ciekawa efektu końcowego mojego autoportretu.
Faktury wykonałam pastą pękającą, gel medium i zwykłą pastą.
Groch z kapustą i mika flakes.
Wracam do Inki Gold.
Metalowe elementy z RKS.
REWELACJA. Bardzo pozytywny autoportret :)
OdpowiedzUsuńPo prostu genialnie ci to wyszło :) Strasznie mi się podoba pomysł utrzymania tej samej palety kolorystycznej i stylu , który użyłaś wcześniej na okładce :D Mediów nie oszczędzałaś ale i efekt wyszedł świetny :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero dziś trafiłam na projekt Art Żurnala i się zastanawiałam czy nie za późno, ale zainspirowałaś mnie i postanowiłam że w weekend zacznę działać :)
przecudnie, energetycznie, z rozmachem
OdpowiedzUsuńi na dodatek zrobiłaś od razu dwa zadania!:)
świetne pismo! jeeej, cały wpis jest zajebisty, ale czcionkę to śmignęłaś niczym najlepsza maszynka!
OdpowiedzUsuńO, znowu bursztynowo :D
OdpowiedzUsuńZachwycająca faktura:)
OdpowiedzUsuńPiękny wpis!! <3
OdpowiedzUsuńradość i energia iście letnia!
OdpowiedzUsuńfaktury i detale zachwycające!
Amazing!! Love it!!!
OdpowiedzUsuńPonownie u Ciebie te piękne kolory bursztynu i zachodzącego słońca... ♥
OdpowiedzUsuńMój journal uległ wypadkowi, więc prace chwilowo przerwane. Ale dogonię z przyjemnością :)
Cudowny wpis! Niesamowicie inspirujący :)
OdpowiedzUsuń